Biwak trzecioklasistów

Wydaje się, że tak niedawno rozpoczynali naukę w klasie pierwszej, a tu za pasem pożegnanie pierwszego etapu edukacyjnego. Uczniowie klasy IIIa postanowili „ekstremalnie" podsumować ten etap, wybierając się na biwak.

Oczekiwanie na moment wyjazdu było pełne emocji i planów. Bardziej interesujące na przerwach było planowanie listy niezbędnych rzeczy na wyprawę niż zabawy na boisku. No i pojechaliśmy.

Warto było czekać! Pogoda sprzyjała. „Królowa Woda" powitała słońcem i bardzo ciepłym przyjęciem. Po rozlokowaniu w domkach, samodzielnym słaniu łóżek, co okazało się ogromnym wyzwaniem, przyszedł czas na pełen relaks. Była gra w piłkę, biegi na dystansie „od domku do domku", zabawy tropiące w lesie, wieczorne ognisko, odwiedziny w domkach i degustacja zapasów przywiezionych z domu. Najbardziej emocjonujący jednak był moment kiedy nadeszła pora ciszy nocnej. Spanie z dala od domu, od mamy nie jest rzeczą łatwą. Sen przyszedł późno po północy, za to pobudka bardzo wcześnie rano.

O godzinie 6.00 znaczna część towarzystwa była na nogach, w pełnej gotowości do zabaw. Wszystko co dobre, ekscytujące szybko się kończy. Trzeba było wracać, wszak rok szkolny jeszcze trwał. No i wróciliśmy, ale zabraliśmy ze sobą cudowne wspomnienia, które pozostaną w nas, chyba na zawsze!

 Jolanta Kulikowska